Rok 2022 nie przyniesie dużych zmian na rynku nieruchomości, chociaż wielu liczyło na to, że pandemia spowoduje spadek cen. Jest wręcz odwrotnie. Ludzie w dalszym ciągu będą chętnie inwestować, popyt na mieszkania i domy nie osłabnie, a ceny wciąż będą rosły.
W 2022 roku najprawdopodobniej nie zmieni się wiele względem tego, co widzimy już dzisiaj. Z danych NBP wynika, że mieszkania na rynku pierwotnym podrożały o ponad 2%, a na rynku wtórnym aż o 5,2%. Wszystko to w przeciągu ostatniego kwartału i wiele wskazuje na to, że podwyżki cen będą jeszcze większe.
Podsumowując 2021 rok, nieruchomości cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Nie brakowało chętnych na zakup mieszkań i domów, poprawiła się również sytuacja na rynku wynajmu, który przez pewien okres mocno cierpiał ze względu na pandemię. W wielu przypadkach inwestycje były podyktowane chęcią ochrony kapitału.
– Główny Urząd Statystyczny podaje, że obecnie inflacja jest na poziomie 6,8%. Jednak każdy z nas, konsumentów, obserwuje, że ten wzrost jest znacznie większy, a ceny zdecydowanie poszły w górę. Inwestycja w nieruchomości to dla wielu osób jeden z najlepszych sposobów na ochronę własnego kapitału, stąd też obserwujemy duże zainteresowanie domami i mieszkaniami. – komentuje Marcin Kuryło, ekspert Horyzontu Inwestycji.
Duża inflacja to nie jedyny powód, dla którego tak wielu ludzi zainteresowało się nieruchomościami. Przejście na zdalny tryb pracy, niskie oprocentowanie na kredycie hipotecznym i zatwierdzony przez sejm Nowy Ład realnie wpływają na obecną sytuację na rynku nieruchomości.
Home office zmienił bardzo wiele w postrzeganiu Polaków. Pracownicy zdalni zdają sobie sprawę, że zamknięcie w mieszkaniu o niewielkim metrażu, w otoczeniu hałasu i zgiełku dobiegającego z zewnątrz, nie sprzyja produktywnej pracy. Firmy z kolei nie chcą rezygnować z home office’u i najprawdopodobniej część z nich pozostanie przy zdalnym trybie pracy nawet wtedy, kiedy pandemia koronawirusa odejdzie w zapomnienie.
– Wiele osób próbuje uciec z dala od miasta właśnie ze względu na pracę zdalną. Szukają ciszy i spokoju, stąd też duże zainteresowanie zakupem domku z kawałkiem ogródka, aby w dowolnej chwili móc wyjść na zewnątrz i zaczerpnąć świeżego powietrza. Balkon jest jedynie połowicznym rozwiązaniem problemu i nie gwarantuje tak dużej prywatności jak ogródek. – informuje Marcin Kuryło.
– Każdy, kto ma na tyle dobrze płatną pracę, że stać go na spłacenie kredytu, decyduje się właśnie na taki zakup i ucieka poza miasto. Widać duże zainteresowanie różnego rodzaju projektami deweloperskimi. Większość z nich sprzedaje się na etapie tzw. dziury w ziemi. Kiedy tylko deweloper ogłosi, że będzie miał domy na sprzedaż, to natychmiastowo pojawiają się chętni, którzy są skłonni podpisać umowę. Nawet kiedy nie ma wylanych jeszcze fundamentów. – dodaje ekspert.
Wszystko wskazuje na to, że nadchodzący rok będzie rokiem dynamicznego rozwoju szczególnie w sektorze domków jednorodzinnych. Dużym powodzeniem będą cieszyły się domki zarówno w zabudowie szeregowej, jak i bliźniaki.
Jak tłumaczy Marcin Kuryło z Horyzontu Inwestycji – Jest wysoce prawdopodobne, że będzie rozwijał się trend na większe domu z dużą działką. Chodzi tu przede wszystkim o samodzielne domy jednorodzinne, niekoniecznie w zabudowach szeregowych. Nabywcy będą szukali coraz większych przestrzeni. Nie będą dobrze sprzedawały się domy z ogrodem o powierzchni 30 czy 50 metrów kwadratowych. Już teraz znamy wiele takich przypadków, w których ludzie pytali o domki z większą działką, a nieruchomości z niewielkim ogrodem sprzedawały się znacznie wolnej. Jeśli ktoś kupuje domek o metrażu 80 czy 100 metrów kwadratowych, często decyduje się na niego przez wzgląd na skromniejszy budżet. Takie osoby są w stanie zaakceptować mniejsze ogrody, bo to w dalszym ciągu większy komfort niż mieszkanie w bloku.
Na podstawie obecnej sytuacji i preferencji nabywców łatwo wywnioskować, że to co obserwujemy dzisiaj, najprawdopodobniej nasili się w przyszłym roku. Domy z dostępem do własnego ogródka będą cieszyły się coraz większym powodzeniem.
Rynek wynajmu przeżywał trudny moment, ale sytuacja zaczęła się stabilizować z końcem lipca bieżącego roku. Prognozy ekspertów na 2022 są w przeważającej części pozytywne. W dalszym ciągu spore grono osób nie chce, a często nie może, kupić nieruchomości na własność.
Jeśli chodzi o wynajem, to ten trend zawsze był i w najbliższym czasie nie zaniknie. Jestem przekonany, że rynek cały czas będzie rozwijał się w tym kierunku. Mieszkanie na wynajem będzie dla osób, które nie chcą wiązać się z danym miastem albo nie stać ich na zakup własnej nieruchomości. Z kolei ci, którzy mają odpowiedni kapitał, będą kierować się w stronę domów zlokalizowanych poza miastem. Stąd też widać znaczne wzrosty cen działek i jest to ten segment rynku nieruchomości, który jest dzisiaj najlepszym miejscem na inwestycje. – reasumuje Marcin Kuryło.