Częste mycie rąk, unikanie dotykania oczu, nosa i ust oraz zachowanie dystansu społecznego od innych osób. Te zalecenia WHO, wprowadzone w związku z pandemią, są znane niemal wszystkim. Odpowiednie nawyki w zakresie higieny są z pewnością jednym z kluczowych elementów zapobiegania chorobom. Warto jednak również poświęcić więcej uwagi swojemu układowi pokarmowemu, który codziennie ciężko pracuje, abyśmy mogli cieszyć się dobrym zdrowiem.
Spadek odporności notujemy zwykle w okresie jesienno-zimowym. Z kolei budowanie nawyku trwa średnio 20-70 dni. To oznacza, że zmianę nawyków żywieniowych powinniśmy zacząć już dziś. I jeśli myślisz, że chodzi wyłącznie o picie soków z selera, jesteś w błędzie. Dieta wzmacniająca odporność to również dieta bogata w pełnotłuste żółte sery i dobre masło.
W jesienno-zimowym sezonie grypowym lub w czasie choroby ludzie często szukają „specjalnych” pokarmów lub suplementów witaminowych, które, jak się uważa, zwiększają odporność. Tymczasem zjedzenie sporadycznie rosołu, wypicie herbatki z miodem czy przyjęcie uderzeniowej dawki witaminy C w tabletkach to za mało. Chodzi o długofalowe działanie.
Konstrukcja naszego układu odpornościowego jest złożona i zależy od idealnej równowagi wielu czynników, nie tylko diety, a zwłaszcza jednej konkretnej żywności lub składnika odżywczego. Dopiero zbilansowana dieta, składająca się z szeregu witamin i minerałów, w połączeniu z czynnikami zdrowego stylu życia, takimi jak odpowiednia ilość snu i ćwiczeń oraz niski poziom stresu, najskuteczniej przygotowuje organizm do walki z infekcjami i chorobami.
Niektórym jedzenie poprawiające odporność kojarzy się z niesmacznymi, czasochłonnymi w przygotowywaniu, a do tego kosztownymi posiłkami. Tymczasem, aby wzmocnić organizm, można jeść nie tylko zdrowo, ale także pysznie i bez uszczerbku dla domowego budżetu. Jak to możliwe?
Bardzo ważnym składnikiem zbilansowanej diety jest np. ser, który być może już dziś jest twoim ulubionym dodatkiem do omleta, makaronu lub kanapki. Jako źródło witamin, może także pomóc wzmocnić układ odpornościowy organizmu, działając jako nośnik dla prebiotyków, czyli szczepów dobrych bakterii zasiedlających jelita – tłumaczy Ewa Polińska z MSM Mońki. Budowanie codziennego menu z użyciem pełnotłustych, żółtych serów i dobrej jakości masła, to zatem jeden z najprostszych kroków, jakie możemy wykonać już dziś, by poprawić swoją odporność.
Produkty mleczne nie tylko odgrywają integralną rolę we wspieraniu ogólnego stanu zdrowia, ale ich duża różnorodność, dostępność i przystępność umożliwia włączenie ich do różnych wzorców zdrowego odżywiania. Liczne składniki odżywcze, znajdujące się w mleku i jego przetworach, są ważne dla optymalnego funkcjonowania układu odpornościowego. Sery i masło są cennym źródłem witaminy D, zmniejszającej ryzyko ostrych infekcji dróg oddechowych oraz witaminy A, biorącej udział w prawidłowym wzroście i podziałach komórek układu odpornościowego.
Ponadto ser żółty ma niezwykle wysoką zawartość białka – aż 18 g na 100 g produktu oraz cały asortyment witamin z grupy B (witamina B1, B2, B3 i B12) oraz witamin E i K. – Oprócz tego znajduje się w nim także sporo minerałów – chrom, cynk, fosfor, magnez, miedź, potas, selen, sód, wapń i żelazo – wylicza Ewa Polińska z MSM Mońki.
Statystyki korzyści związanych ze zdrowym odżywianiem pokazują, że prawidłowe odżywianie i zaledwie 10 minut aktywności fizycznej dziennie, może przynieść zaskakująco pozytywne rezultaty. Pamiętaj, że twoje ciało nieustannie ciężko pracuje w twoim imieniu. Musisz więc je wspierać. Zwłaszcza, że w okresie pandemii i jesienno-zimowych miesiącach można śmiało powiedzieć, że pracuje trochę „po godzinach”.
Dlatego zdrowe odżywianie w celu wzmocnienia układu odpornościowego powinno być przedsięwzięciem całorocznym. Warto więc zmieniać swoje nawyki i małymi krokami budować lepszą odporność i samopoczucie. Pierwszym może być włączenie do codziennej diety mleka i sera.