Technologia RFID (Radio Frequency Identification) cieszy się coraz większą popularnością i uznaniem w coraz liczniejszych branżach. Jedną z gałęzi przemysłu, która już dawno zauważyła korzyści płynące z jej zastosowania, jest przemysł samochodowy. Kolejne firmy z tej branży wdrażają rozwiązania usprawniające śledzenie komponentów w swoich procesach produkcyjnych, chcąc usprawnić i ułatwić identyfikację, oraz sprawniej nią zarządzać. Czy wszędzie da się wykorzystać do tego etykiety RFID? Sprawdźmy.
O ile klejenie etykiet na powierzchniach płaskich zwykle nie jest wielkim wyzwaniem (choć i tu bywa różnie), to w przypadku powierzchni obłych, o nieregularnych kształtach, zdecydowanie nie jest to już takie proste. Stopień skomplikowania zdecydowanie wzrasta, gdy do oznaczenia są np. przewody, rurki, czy wiązki kabli.
– Trudność wyraża się tutaj w dwóch aspektach. Po pierwsze jest nią specyficzna powierzchnia. Problematyczny jest również brak wystarczającej ilości miejsca do aplikacji oznaczeń. – wymienia Dariusz J. Kawecki, menedżer produktu odpowiedzialny za rozwiązania dotyczącej automatycznej identyfikacji w firmie ETISOFT.
Jednym z przykładów, gdy znakowanie może być utrudnione, jest aplikacja i oznaczanie przewodów hydraulicznych, pneumatycznych czy wiązek kablowych. W przypadku etykiet RFID dodatkowym czynnikiem, który należy uwzględnić, jest obecność metalu. Jak wiadomo nie jest on sprzymierzeńcem tej technologii. Naklejenie standardowych oznaczeń RFID na powierzchnie metalowe czy też zawierające w sobie ten pierwiastek, może skutkować brakiem odczytu lub znacznym zmniejszeniem jego zasięgu.
Do znakowania kabli czy przewodów dobrze sprawdza się tzw. „etykieta flaga”. Musi jednak spełniać swoje zadanie. Stosowanie łatwych do aplikacji, a jednocześnie trudnych do odklejenia czy rozerwania etykiet, aplikowanych na tzw. „owijkę”, z oddaloną od właściwego produktu częścią zawierająca znacznik RFID, to rozwiązanie, jakie wypracowała z jednym ze swoich klientów firma ETISOFT.
– Taka „etykieta flaga” pozwala nie tylko łatwo odczytywać zawartość, zapisaną w pamięci taga RFID. Dajemy także klientowi więcej miejsca na wydruk kodu, czy dodatkowych informacji tekstowych. – wyjaśnia Dariusz J. Kawecki.
Jakie kwestie należało uwzględnić przy projektowaniu rozwiązania? Z pewnością były to dobór właściwego materiału, odpowiedniego kleju, czy najbardziej optymalnego kształtu etykiety. Równie ważnym elementem był dobór odpowiedniego znacznika RFID, bezproblemowo działającego w środowisku klienta, a jednocześnie spełniającego wymogi końcowego odbiorcy.
W przypadku producentów wiodących marek samochodowych, zadruk i kodowanie etykiet odbywa się najczęściej według ustalonych, specyfikowanych standardów. Te aspekty również należy uwzględnić na etapie projektowania etykiety. W tym przypadku – dzięki aktywnej współpracy z klientem – powstało uniwersalne rozwiązanie, możliwe do zastosowania na produktach o różnej średnicy.