Rynek delivery stoi u progu rewolucyjnych zmian, jakie spowoduje wejście w życie dyrektywy unijnej, której celem ma być wyrównanie statusu zatrudnienia osób świadczących usługi za pośrednictwem różnego rodzaju platform z pracownikami etatowymi. Niestety, zarówno polskie prawodawstwo, jaki i podmioty obecne na naszym rynku nie są na to absolutnie gotowe. Co więcej, doświadczenia innych europejskich krajów pokazują, jak niebezpieczne mogą być konsekwencje zbyt szybkich i nieprzemyślanych zmian.
Konkurencja motorem rozwoju
Monopol i brak konkurencji zawsze oznaczają ograniczenie wyboru dla klientów, co przekłada się bezpośrednio na zawyżone ceny i brak troski o jakość świadczonych usług. Nie można dopuścić do sytuacji, jaka miała miejsce ostatnio m.in. w Hiszpanii, gdzie rząd zmusił jeden z podmiotów do obowiązku podpisywania z kierowcami umów o pracę, podczas gdy inny nadal mógł współpracować z freelancerami. W efekcie dostawcy i kurierzy masowo przenieśli się do tego drugiego.
– Obowiązkiem państwa jest troska o utrzymanie zasad uczciwej konkurencji, bez względu na to, czy są to firmy krajowe, czy zagraniczne. Przykład z rynku hiszpańskiego to cenna lekcja także dla Polski, pokazuje bowiem realne potrzeby kierowców współpracujących z najpopularniejszymi aplikacjami – podkreśla Łukasz Witkowski, Co-founder Natviol, aplikacji rozliczeniowej dla kierowców i kurierów.
Wybór czy brak wyboru – oto jest pytanie
Współczesny rynek jest na tyle bogaty i zróżnicowany, że powrót do gospodarki opartej na monopolu w niektórych branżach wydaje się wręcz niemożliwe. Niestety, jak pokazują przykłady innych państw, wystarczy kilka zbyt szybko wydanych decyzji i zmian prawnych, by dokonać naprawdę kluczowych przetasowań na rynku.
Unijne dyrektywy z założenia mają służyć kierowcom i ich klientom, tymczasem realna groźba monopolu z założenia wiąże się z podwyżkami cen, brakiem troski o jakość usług i ograniczeniem wyboru dostawcy ulubionych usług. Kierowcy współpracujący z aplikacjami dostarczającymi jedzenie i zakupy będą wybierać te platformy, które będą respektować ich realne oczekiwania, a nie uszczęśliwiać ich na siłę, kosztem ograniczenia wolności i swobody w wyborze zleceń.
– Jak pokazują wyniki badań Polskiego Związku Partnerów Aplikacyjnych, aż 42% usługodawców wykonuje swoją pracę w wymiarze poniżej 40 godzin tygodniowo, a 22% respondentów deklaruje, że wymiar ich czasu pracy różni się w zależności od konkretnego tygodnia. Aż 60% ankietowanych, w celu maksymalizacji swoich zarobków, korzysta równocześnie z wielu platform i aż 90% badanych nie chce, by liczba godzin pracy była im w jakikolwiek sposób odgórnie narzucana – zaznacza Łukasz Witkowski z Natviol.
Rynek delivery – czy unijne dyrektywy nadążają za rozwojem?
Napędzany innowacjami technologicznymi rynek delivery rozwija się jak nigdy dotąd. Zmieniają się nie tylko możliwości platform, ale także wymagania klientów i kierowców. Niestety, polskie prawodawstwo średnio za tym nadąża, wywołując jeszcze większy chaos, presje i utrudnienia w codziennym funkcjonowaniu branży.
Nie tylko klienci oczekują dziś produktów i usług szytych na miarę. Chęć personalizacji dostępnych rozwiązań widać wyraźnie także na współczesnym rynku pracy. Coraz więcej osób pragnie większej wolności i elastyczności, kosztem złudnej stabilizacji i gwarancji zatrudnienia. To nie chwilowa moda, ale trend, który z czasem będzie się jedynie pogłębiać.
– Choć Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej deklaruje wypracowanie obowiązujących rozwiązań w oparciu o dialog ze stroną społeczną i biznesową, warto pamiętać, że już dziś na polskim rynku brakuje przewoźników i kurierów, a kolejne obostrzenia jeszcze bardziej ten problem pogłębią. Jako członek Polskiego Związku Partnerów Aplikacyjnych chcemy stworzyć przestrzeń do rozmów nad współcześnie preferowanymi modelami współpracy oraz rolą, jaką odgrywają nowoczesne platformy i aplikacje mobilne. Żyjemy bowiem w zupełnie innych czasach niż nasi dziadkowie i rodzice. Postęp technologiczny spowodował nie tylko zmianę narzędzi, za pomocą których świadczymy swoją pracę, ale także zmianę preferencji umów łączących nas z pracodawcami – podkreśla ekspert z Natviol.
Wilk w owczej skórze
Jak wskazują wyniki badań PZPA, aż 61% dostawców, kurierów i kierowców aplikacyjnych świadczy swoje usługi na podstawie umów zleceń, wskazując jednoznacznie na istotne zalety tej formy współpracy – elastyczność w samodzielnym ustalaniu godzin wykonywanych zleceń, możliwość otrzymywania wyższego wynagrodzenia dzięki mniejszym obciążeniom podatkowym, zwolnienie z podatku dochodowego studentów oraz możliwość łączenia świadczenia usług z realizacją innych pasji i obowiązków.
Ograniczenia w tym zakresie mogą grozić jedynie monopolem firm, które znajdą sposób, by obejść obowiązujące prawo i narzucić własne warunki. Monopolista może bowiem narzucać własne ceny. Nie jest także dostatecznie zmobilizowany do zapewnienia wysokiej jakości usług, bowiem klienci pozbawieni są jakiejkolwiek alternatywy.