Według raportu „Jak remontują Polacy. Raport 2023” zrealizowanego przez Olx i Fixly, większość remontów dotyczy domów i mieszkań, w których aktualnie mieszkamy. Kolejne 14% wszystkich remontów stanowią nowo kupione domy i mieszkania, a 9% – domy i mieszkania w stanie deweloperskim. Niedługo może się to zmienić. Wystartował program Pierwsze Mieszkanie, który dla wielu jest jedyną szansą na zakup – i wykończenie – własnego M. Postanowiliśmy przyjrzeć się finansowej stronie remontów. Ile trzeba zapłacić za renowację lub wykończenie mieszkania w 2023 roku?

Wraz z początkiem lipca wystartował długo zapowiadany program Pierwsze Mieszkanie, który w założeniu ma poprawić sytuację młodych Polaków na rynku nieruchomości. Ideą projektu jest wsparcie młodych osób w zakupie swojej pierwszej nieruchomości – z rynku pierwotnego bądź wtórnego. Dla wielu beneficjentów rządowego wsparcia będzie to pierwsza okazja do remontu lub wykończenia własnego M. Warto zatem przyjrzeć się kosztom takiego przedsięwzięcia. 

Co wpływa na koszty remontu?

Ostateczny koszt prac remontowych zależy od kilku czynników. Pierwszym jest metraż nieruchomości. Naturalnie za renowację domu mierzącego ponad 100 metrów czy 3-pokojowego mieszkania zapłacimy więcej niż za remont kawalerki lub małego mieszkania 2-pokojowego. 

Duże znaczenie mają klasa wykorzystanych materiałów oraz koszty pracy fachowców. Szacuje się, że za generalny remont 40-metrowego mieszkania w przeciętnym standardzie (tj. materiały i usługi ze średniej półki cenowej) trzeba zapłacić ok. 80 tys. zł. 

Przykładowe ceny materiałów i robocizny w 2023 roku

Generalny remont mieszkania może kosztować nas zarówno kilkanaście, jak i kilkaset tysięcy. Wszystko zależy przede wszystkim od tego, w jakim standardzie zdecydujemy się je wykończyć. Klasyczne płytki łazienkowe kupimy bowiem i za kilkanaście złotych za metr kwadratowy, i za kilkaset złotych – zauważa Artur Smoleń, dyrektor wrocławskiego oddziału PROFIT Development. 

Jak prezentują się przykładowe ceny materiałów wykończeniowych w popularnych sklepach budowlanych? Za gres trzeba zapłacić ok. 70 zł/m², za glazurę ok. 50 zł/m², a za panele podłogowe 40-60 zł/m². Uniwersalna farba do ścian i sufitów kosztuje ok. 20 zł za litr, a klej do płytek 50 zł (worek 22,5 kg). A co z armaturą? Cena prostej kabiny prysznicowej z płytkim brodzikiem to 600-900 zł, umywalki nablatowej 300-400 zł, a kompaktu WC 300-500 zł. Do tego dochodzą jeszcze koszty mebli oraz sprzętów RTV i AGD.

Sporą część remontowych wydatków stanowią koszty robocizny. W raporcie OLX i Fixly znajdziemy informację, że średni koszt remontu bez fachowca to 8 tys. zł, natomiast z fachowcem 40 tys. zł. Różnica jest kolosalna. Jednak samodzielny remont to także inwestycja czasu, pracy i zaangażowania. Nie każdy może sobie na to pozwolić – zauważa Artur Smoleń z PROFIT Development. – Nie każdy też dysponuje wiedzą i umiejętnościami, które pozwalałyby na profesjonalnie wykonany remont mieszkania. O ile pomalowanie ścian czy położenie tapety, nie sprawia większych problemów, to wymiana instalacji elektrycznej czy ułożenie nowych płytek to bardziej skomplikowane i wymagające prace. Aby mieć pewność, że wszystko zostanie wykonane według najwyższych standardów, warto powierzyć te zadania doświadczonym fachowcom. 

Ile zapłacimy za robociznę? Zerwanie parkietu to koszt 30 zł/m², skucie starych płytek nawet 50 zł/m², a wymiana instalacji elektrycznej ok. 100 zł za jeden punkt. Malowanie kosztuje 15 zł/m², z kolei za ułożenie paneli podłogowych zapłacimy od 20 do 40 zł/m².

Remont w 2023 roku – finalny koszt

Koszt wykończenia 1 m² mieszkania produktami ze średniej półki cenowej to ok. 2000 zł. Ostatecznie za remont 40-metrowego lokalu trzeba zapłacić ok. 80 tys. zł, 50-metrowego 100 tys. zł, a 60-metrowego 120 tys. zł. Szacując koszty, warto zachować pewien margines błędu. Statystyki pokazują, że finalna cena za remont zwykle przewyższa tę pierwotnie zakładaną.

Z rynku pierwotnego czy wtórnego?

Znaczący wpływ na końcowy koszt remontu nieruchomości ma jej stan. Najłatwiej policzyć koszty wykończenia nieruchomości w stanie deweloperskim. Stan deweloperski to czysta baza, którą można zaaranżować według własnych potrzeb i wymagań. Zakres prac jest doskonale znany – nie ma ukrytych wad czy innych nieprzyjemnych niespodzianek. Inaczej jest w przypadku nieruchomości z rynku wtórnego, ponieważ podczas prac remontowych możemy natrafić na ukryte usterki czy niedociągnięcia, takie jak grzyb na ścianie czy uszkodzona instalacja, co będzie generować dodatkowe koszty. Zakup mieszkania w stanie deweloperskim pozwala więc uniknąć ukrytych kosztów.

Zakup mieszkania z rynku pierwotnego wydaje się lepszą – i bezpieczniejszą – inwestycją. Zwłaszcza jeśli zdecydujemy się na lokal od sprawdzonego dewelopera, usytuowany w atrakcyjnej lokalizacji, która podniesie wartość nieruchomości. Przykładem są mieszkania z inwestycji Braniborska czy Pogonowskiego 73. Zarówno osiedle Braniborska ulokowane w sercu Wrocławia, jak i inwestycja Pogonowskiego 73 zlokalizowana w ścisłym centrum Łodzi, to miejsca stworzone z myślą o różnorodnych potrzebach i gustach, idealne dla wszystkich, którzy poszukują najwyższego standardu – podkreśla Artur Smoleń. – Dążymy do tego, aby każda nasza nieruchomość spełniała wymogi współczesnego budownictwa. Dbamy o to, żeby mieszkania były ustawne, funkcjonalne i komfortowe. Ważne jest dla nas to, żeby wykończenie każdego lokalu było czystą przyjemnością. – podkreśla.