Majówka już za chwilę rogiem, a Ty już układasz playlistę na wypad za miasto, planujesz, który outfit będzie wyglądał najlepiej na Insta, i zastanawiasz się, czy w tym roku też będziesz jedyną singielką w towarzystwie. Ale co, jeśli tym razem będzie inaczej?

Co, jeśli on – ten ktoś ciekawy, błyskotliwy, z tym czymś w oczach – właśnie przechodzi obok Ciebie w kawiarni? Mija Cię na rowerze w Łazienkach? Stoi dwa metry dalej na festiwalu street foodu? Co, jeśli… właśnie się mijacie?

Nowe randkowanie. Bez swajpów. Bez spiny.

W erze, kiedy „poznaliśmy się na Tinderze” nikogo już nie zaskakuje, pojawia się nowa aplikacja, która zmienia zasady gry. meet2more – autorstwa Huberta Barana – działa zupełnie inaczej niż to, co znasz. Zamiast nieskończonego przesuwania palcem po ekranie i wymieniania się wiadomościami, które i tak kończą się na „to kiedy się spotkamy?”, aplikacja… daje znać, gdy ktoś, kto również szuka, naprawdę znajduje się w Twoim pobliżu. Brzmi jak coś między magią a filmem romantycznym? Trochę tak. Ale to po prostu sprytna technologia, która pokazuje, że być może miłość już krąży wokół Ciebie — dosłownie.

Miłość nie potrzebuje filtra

To, co wyróżnia meet2more, to autentyczność. Nie musisz mieć zdjęcia z jachtem na Santorini i opisu w stylu „kocham ludzi i psy, ale bardziej psy”. Tu nie liczy się tylko wygląd i idealnie dopracowany bio. Liczy się to, że jesteś obecna w aplikacji. Apka promuje osoby aktywne, a nie te “najbardziej atrakcyjne”.. Do tego dochodzi weryfikacja profili i usuwanie fejkowych kont, więc nie musisz się martwić, że „Kamil z Warszawy” okaże się w rzeczywistości kimś zupełnie innym. 

Statystyki? Ciekawsze niż myślisz

Z danych aplikacji wynika, że 90% użytkowników to mieszkańcy dużych miast — Warszawy, Wrocławia, Poznania. I to właśnie mężczyźni stanowią większość. Co więcej: to oni najczęściej inwestują w wersję premium. To może oznaczać tylko jedno: oni też chcą się zakochać. I są gotowi coś z tym zrobić. 

Majówka to więcej niż nudne grillowanie

Zamiast po raz kolejny grillować z tymi samymi ludźmi, usiądź na trawie, zerknij w telefon i daj szansę czemuś nowemu. Może w tym samym parku, kilka koców dalej, jest ktoś, kto właśnie się loguje do tej samej aplikacji. Może będziecie się mijać trzy razy, zanim któreś z Was napisze „hej”.

A może już się spotkaliście. Tylko nie wiedzieliście, że oboje szukacie tego samego.