Samochody bezzałogowe w branży taxi i delivery – kiedy pojawią się na polskich drogach?

Natviol
Informacja prasowa

2030 czy jednak później autonomiczne pojazdy wjadą na polskie drogi z pełną mocą swoich procesorów? O ile rozwój sztucznej inteligencji i nowoczesnej technologii umożliwiły stworzenie samochodów w pełni samodzielnych oraz komunikujących się ze sobą i z otoczeniem, to stan infrastruktury i brak odpowiednich przepisów są hamulcowymi całego procesu. Mimo tego, rewolucja jest nieunikniona. Czy autonomiczne pojazdy przełamią bariery infrastrukturalne 
i prawne, czy utkwią w korku biurokracji na kolejne lata?

Autonomiczne pojazdy, czyli jakie?

Czy jesteśmy w stanie zaufać pojazdom samodzielnie poruszającym się po drogach i podejmujących decyzje, gdzie i jak jechać? Czy ich synchronizacja z poczynaniami nieobliczalnych kierowców, których na drogach nie brakuje, jest w ogóle możliwa? Rozważania warto zacząć od analizy różnych poziomów autonomii pojazdów, ponieważ wszystko wskazuje na to, że w tym temacie doświadczymy raczej ewolucji, niż rewolucji.

– Jako firma bazująca na wykorzystywaniu nowoczesnej technologii, bacznie obserwujemy rynek pojazdów autonomicznych, ponieważ to właśnie tam rodzi się zupełnie nowa rzeczywistość, która raz na zawsze odmieni światową gospodarkę – zauważa Wiktor Grejber, Co-founder Natviol, aplikacji rozliczeniowej dla kierowców i kurierów. – Droga od asystentów wspomagających prowadzenie pojazdów do w pełni autonomicznych samochodów jest wbrew pozorom bardzo krótka. Choć dziś samodzielne samochody poruszają się jeszcze pod czujnym okiem kierowców, jesteśmy już tylko o krok od oddania im pełni władzy nad kierownicą. Tym bardziej, że w założeniu autonomiczne samochody mają być „przedłużeniem” swoich użytkowników: nawet muzyka w ich wnętrzu ma być idealnie dopasowana do ich preferencji.

Mózgiem pojazdów autonomicznych jest AI – sztuczna inteligencja zbierająca i analizująca dane z różnego rodzaju czujników, radarów, kamer i innych danych udostępnianych przez pozostałe elementy infrastruktury drogowej. Raz „nauczona”, sztuczna inteligencja zapamiętuje wszystko na zawsze. Ponadto, wykorzystując różnego algorytmy jest w stanie sama wysuwać logiczne wnioski i rozwijać własny potencjał. Nie ma problemów z podejmowaniem decyzji ani z przewidywaniem potencjalnych zagrożeń. Jest czujna „non stop”, a kres jej możliwości wykracza daleko poza wyobraźnię współczesnych inżynierów.

Kluczem do sukcesu jest komunikacja

Jednym z kluczowych elementów systemu przemieszczania się pojazdów autonomicznych jest ich komunikacja ze sobą (ang. V2V – Vehicle-To-Vehicle) i z otoczeniem (ang. V2X – Vehicle-To_Everything). O ile technologicznie jesteśmy na to przygotowani, to w praktyce właśnie ten obszar jest największym hamulcowych całego procesu, ponieważ wymaga współpracy na wielu poziomach.

– Dla branży transportowej, logistycznej i przewozowej system pojazdów autonomicznych oznacza szanse w wielu obszarach. Sprawniejsze i szybsze zarządzanie flotą, zwiększenie efektywności dostaw i obniżenie ich kosztów to tylko początek długiej listy korzyści.  Samochody autonomiczne będą mogły realizować zlecenia przez całą dobę, przy jednoczesnym wykluczeniu wszelkich błędów, jakie zdarzają się ludziom, np. z powodu przemęczenia lub nie zachowania należytej uwagi – zauważa Wiktor Grejber z Natviol.

Eksperci są zgodni – zdecydowana większość wypadków drogowych jest wynikiem nadmiernej prędkości, kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu oraz zmęczenia kierowców. Wszystko to jest zupełnie obce sztucznej inteligencji, będącej mózgiem samochodów autonomicznych, co czyni z nich pojazdy wręcz idealne. Dlaczego zatem tak bardzo boimy się oddać im pełną kontrolę?

Rozwiązaniem tej zagadki może być fakt, że funkcjonujemy w nieidealnej, często wręcz nielogicznej rzeczywistości, która nadal stanowi wyzwanie dla AI. Problemem jest także brak wizji na jasne, przejrzyste i sprawiedliwe regulacje prawne dotyczące m.in. odpowiedzialności za wypadki z udziałem pojazdów autonomicznych. Wiele do życzenia pozostawiają także kwestie cyberbezpieczeństwa danych, które stanowią „serce i rozum” pojazdów autonomicznych.

Czy Polska jest gotowa na zamianę ról?

Samodzielnie poruszające się samochody nie tylko zmienią struktury zatrudnienia branży transportowej, logistycznej i przewozowej, ale także wymagania, jakie będą stawiane pracownikom każdego szczebla. Kierowców zastąpią operatorzy, programiści i analitycy.

Pojazdy autonomiczne są w stanie dokładnie kontrolować wszystkie swoje parametry, a także zużycie paliwa lub prądu, prędkość, ekonomiczność i ekologiczność jazdy. Są w stanie przewidywać potencjalne zagrożenia i optymalizować trasy w czasie rzeczywistym. Dzięki wdrożeniu odpowiednich systemów informatycznych same „pilnują” terminów przeglądów, zleceń i rozliczeń.

Przyszłość branży transportowej, logistycznej i przewozowej rysuje się bardzo obiecująco, pod warunkiem, że nie będziemy w nieskończoność odsuwać procesu wdrażania koniecznych zmian. Inteligentne drogi, które będą umożliwiać stałe monitorowanie ruchu, stosowne regulacje prawne oraz rozległa sieć autonomicznych stacji oraz punktów szybkiego ładowania pojazdów elektrycznych to kluczowe elementy, bez których żadna rewolucja nie będzie możliwa. 

Kopiuj tekst Załączniki